-
Listy z Auschwitz Janusz Pogonowski
Wysyłka w ciągu | 7 dni |
Cena przesyłki | 17 |
Dostępność | Mało 2 szt. |
Waga | 0.15 kg |
Kod kreskowy | |
ISBN | 9788377041963 |
EAN |
Zamówienie SMS: 510284318
Zostaw telefon |
Unikalny zbiór oryginalnych listów, wysyłanych nielegalnie z obozu przez Janusza Pogonowskiego, więźnia Auschwitz nr 253.
Janusz Pogonowski urodził się 9 sierpnia 1922 roku w Krakowie. Aresztowany przez Niemców w maju 1940 roku w czasie łapanki w związku ze zmasowanymi prewencyjnymi akcjami przeciw inteligencji polskiej, został deportowany do obozu Auschwitz 14 czerwca 1940 roku, w pierwszym transporcie polskich więźniów politycznych z Tarnowa. 19 lipca 1943 roku powieszony na szubienicy w odwet za ucieczkę trzech kolegów z komanda mierników.
W Auschwitz regularnie pisał listy do bliskich, które następnie w formie grypsów były nielegalnie wysyłane poza obóz. Po wojnie znalazły się one w posiadaniu brata Janusza - Andrzeja Pogonowskiego, a fakt, że ocalały wojenną zawieruchę, nadaje im charakter szczególnie autentycznego świadectwa czasów wojny. Ich treść zawiera nie tylko cenne informacje dotyczące codziennej egzystencji obozowej, ale przede wszystkim stanowi przejmujący zapis tęsknoty za bliskimi, wolnością i utraconą młodością.
Janusz Pogonowski tak opisywał gehennę obozową: „I znowu przyszło na mnie nieszczęście. Zaraziłem się tyfusem. Przechodziłem go bardzo ciężko. Zdawałem sobie dobrze z tego sprawę, że serce słabnie. Dzięki dobremu koledze jedynie zostałem wyratowany zastrzykami na serce Po 2 miesiącach wyszedłem ze szpitala. Byłem bardzo wycieńczony. Pieściłem wciąż tych parę kartek, które otrzymałem od Was. One mi przynosiły zawsze tyle nadziei i dodawały sił do wytrwania. Zacząłem już przychodzić do sił".
A w innym miejscu deklarował: „Moi Najdrożsi! Mamusiu! Irenko i Jędrusiu! Tak bardzo mi Was brak moi najdrożsi, tak pragnąłbym być przy Was w rodzinnym domu przy moich najbliższych . Kochani, modlę się tak szczerze i wytrwale do Matki Najświętszej o Was, Tatusia i o to, abyście wszyscy jak najprędzej byli razem. Trzymam się wszystkimi siłami, aby wytrwać i być wreszcie wolnym. Nie zazdroszczę nikomu wolności, ale czuję się tak bardzo sam. Śmierć nie byłaby dla mnie tak okropna, żebym wiedział, że ujrzę Was w ostatnich chwilach życia".
- Producenci