Książka, będąca pełnym przekładem rozprawy doktorskiej Manfreda Deselaersa napisanej na Wydziale Teologicznym Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, poświęcona została pierwszemu i najbardziej znanemu komendantowi obozu Auschwitz, Rudolfowi Hössowi.
"Niechaj opinia publiczna widzi nadal we mnie krwiożerczą bestie, okrutnego sadystę, mordercę milionów, inaczej bowiem szerokie masy nie mogą sobie wyobrazić komendanta Auschwitz. Nie rozumieją one, że także i on miał serce, że nie był zły." - tymi słowami, były komendant obozu zagłady zakończył swoją autobiografię. Zdaniem Deselaersa te słowa trafiają w sedno jego pracy - Rudolf Höss nie był "okrutnym sadystą" - w sensie człowieka chorego, którego nie można pociągać do odpowiedzialności. Ale był przecież "mordercą milionów". Właśnie dlatego, że "miał serce", był odpowiedzialny - i dopiero z tej perspektywy można w ogóle postawić pytanie czy "był zły".
Układ pracy jest oparty na następującej koncepcji:
w części pierwszej, będącej przedstawieniem historycznym, autor stara się możliwie rzeczowo opisać życie, z którym w tej pracy ma być skonfrontowana wiara. Deselaers omawia zasadnicze etapy życia Hössa, jego służbę w SS oraz jego główne zadanie - bycie komendantem w Auschwitz.
Część druga jest próbą antropologiczno-teologicznej analizy biografii, dokonanej dwustopniowo. Najpierw następuje fundamentalna refleksja - jeszcze bez odniesienia wprost do Auschwitz - na temat "Bóg a zło" z perspektywy wiary. W ten sposób w dwóch pierwszych częściach pracy przedstawione są spotykające się bieguny: rzeczywistość Auschwitz i perspektywa wiary. Dopiero później dochodzi jako część bezpośrednia interpretacja świadectw dotyczących biografii Hössa.