-
Marsz śmierci w pamięci ewakuowanych więźniów Auschwitz - Piotr M.A. Cywiński
Wysyłka w ciągu | 7 dni |
Cena przesyłki | 17 |
Dostępność | Mało 1 szt. |
Waga | 0.4 kg |
Kod kreskowy | |
ISBN | 9788377041314 |
EAN | 9788377041314 |
Zamówienie SMS: 510284318
Zostaw telefon |
17 stycznia 1945 r. rozpoczęła się ostateczna ewakuacja więźniów niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz, którą objęto ok. 56 tysięcy więźniów. Z okazji rocznicy ukazała się książka „Marsz Śmierci w pamięci ewakuowanych więźniów Auschwitz". Jej autorem jest dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau dr Piotr M. A. Cywiński.
Główne trasy przemarszu kolumn ewakuacyjnych, liczące kilkadziesiąt kilometrów, prowadziły do Wodzisławia Śląskiego i Gliwic. Więźniowie, którzy przetrwali marsz — pomimo przenikliwego chłodu — zostali przewiezieni otwartymi wagonami kolejowymi między innymi przez Czechy i Morawy do obozów Mauthausen i Buchenwaldu. Wielu spośród tych, którzy przeżyli Marsze Śmierci, zginęło w obozach w głębi Rzeszy.
„Nie było jednego marszu ewakuacyjnego" - napisał we wstępie Piotr Cywiński. „Każdy szedł poniekąd własną drogą, mierzył się z własnymi słabościami i przeszkodami, pokonywał swoje własne bariery, upadał i podnosił się. Albo i nie podnosił. Każdy więzień szedł swoją własną drogą katorgi ewakuacyjnej, którą po wojnie - ci, co przeżyli - nazwali mianem «Marszu Śmierci»" - czytamy
Książka nie ma na celu ani odtwarzania geografii ewakuacji, ani jej logistyki. „Jest ona bowiem w zamierzeniu nie tyle zbiorowym zapisem konkretnego marszu, ile próbą zrelacjonowania przeżyć tych, którzy - wyprowadzeni wreszcie z Auschwitz - poniekąd wbrew granicom ludzkiej wytrzymałości, przeżyli ową najcięższą z prób, w której gasnąca nadzieja była najbliższa ostatecznemu zwątpieniu, a życie ocierało się niemalże namacalnie o zbawienną śmierć" - czytamy we wstępie.
„O ile wspomnienia dotyczące pierwszych kilometrów między Auschwitz a pobliskimi Brzeszczami, czy nawet Pszczyną, obfitują w opisy ogólnych warunków marszu, rozmaitych faktów i zewnętrznych obserwacji, o tyle z biegiem kilometrów wspomnienia koncentrują się niemalże całkowicie na wewnętrznych odczuciach i na walce o własne życie. Stopniowe skrajne zawężenie percepcji i koncentracja na własnym przeżyciu staje się bodajże najdramatyczniejszym śladem realnych przeżyć maszerujących" - pisze Piotr Cywiński.
Z obozu mieli być wyprowadzeni więźniowie zdolni do pracy. Jednak w kolumnach ewakuacyjnych znalazły się także osoby wycieńczone i chore oraz dzieci. Esesmani mordowali tych, którzy opadli z sił i nie byli w stanie kontynuować marszu, a także strzelali do uciekających. Na terenie Śląska Górnego i Opolskiego straciło życie około 3 tys. osób, natomiast w trakcie całej ewakuacji zginęło między 9 a 15 tys. więźniów Auschwitz.
- Producenci